Zakład Usług Opiekuńczych "RUT"

Pierwsza pomoc

 

        Z wiekiem rośnie ryzyko nagłych kłopotów ze zdrowiem, które są efektem choroby,

 urazu czy chwili nieuwagi. Niekiedy wystarczy jak najszybciej powiadomić służby medyczne.
      Ale często sami musimy natychmiast podjąć akcję ratunkową. Co robić w razie omdlenia, krwawienia z nosa, oparzenia, podejrzenia zawału czy udaru. 


        Nie bójmy się, że coś zrobimy nie tak. Bo jak od lat podkreślają specjaliści od medycyny ratunkowej, najgorsze, co można zrobić, to nie zrobić nic.

Omdlenie

 

      Powodów może być wiele, choćby nagła zmiana pozycji ciała z leżącej na stojącą. Co wtedy robić? Jeżeli wyczuwasz oddech i krążenie, ułóż poszkodowaną osobę na wznak i unieś jej nogi na 20-30 cm. Możesz też rozpiąć lub poluzować jej ubranie. Nie wolno podawać niczego do ust. 

      Po odzyskaniu przytomności przez omdlałą osobę nie próbuj jej na siłę podnosić, niech chwilę odpocznie. Jeśli omdlenie jest wynikiem urazu albo towarzyszą mu drgawki lub zaburzenia mowy, trzeba wezwać lekarza. 


Krwawienie z nosa 
 

      Osoby starsze mają z reguły podwyższone ciśnienie tętnicze, co przy połączeniu np. z miażdżycą czy problemami laryngologicznymi może powodować krwawienie z nosa. W takim przypadku należy poszkodowanemu kazać usiąść i pochylić głowę do przodu. Absolutnie nie należy odchylać głowy do tyłu - to tylko nasili krwawienie. Można za to spróbować wydmuchać nos. Trzeba też kazać mocno ucisnąć skrzydełka nosa i trzymać je tak przez 15-20 min. Jeżeli jest taka możliwość, można przyłożyć do nosa zimny okład.

  

Oparzenie   


      Z wiekiem pogarszają się zdolności manualne i koordynacja. Może się więc zdarzyć, że starsza osoba źle coś chwyci czy nie utrzyma np. garnka z gorącą wodą. Dochodzi do oparzenia. Co wtedy? Należy natychmiast schłodzić oparzoną część ciała czystą, zimną wodą. Po ochłodzeniu należy poczekać, aż skóra wyschnie, i dopiero wtedy założyć opatrunek. Te rady oczywiście odnoszą się wyłącznie do niewielkich, miejscowych oparzeń. Jeżeli ucierpiała większa powierzchnia skóry lub skóra dłoni, twarzy, narządów płciowych, musi to zobaczyć lekarz. Wbrew wciąż pokutującym mitom nie wolno: smarować oparzonej skóry maściami, kremami lub tłuszczami spożywczymi, przekłuwać pęcherzy, a do opatrunku używać waty, ligniny, chusteczek higienicznych.

 

Upadki, zwichnięcia, złamania 


      Zimowe miesiące to czas, kiedy osoby w starszym wieku są szczególnie narażone na tego typu kontuzje. Oblodzone chodniki czy schody w bloku, mokre, śliskie obuwie, pokłady świeżego śniegu. Dochodzą też kłopoty ze wzrokiem, gorsza koordynacja ruchów, problemy z utrzymaniem równowagi. To wszystko bardzo naraża na upadek i uraz. A pamiętać trzeba, że każdy uraz ortopedyczny w starszym wieku to poważna sprawa, związana często z groźnymi komplikacjami.

    Najlepszym sposobem na zapobiegnięcie zimowemu urazowi jest po prostu unikanie wszelkich sytuacji, które mogłyby doprowadzić do upadku. Lekarze od dawna namawiają, by w okresach, gdy chodniki są oblodzone, osoby w starszym wieku w ogóle nie wychodziły na dwór.

      A gdy dojdzie już do upadku? Jeżeli jest na tyle poważny, że ktoś nie jest w stanie sam wstać i się poruszać, powinniśmy wezwać pogotowie. Pomoc medyczną bezwzględnie powinniśmy wezwać również wtedy, gdy podejrzewamy, że mogło dojść do urazu głowy.

     Taki człowiek może być nawet przytomny, ale jest oszołomiony, może nie orientować się, gdzie jest, ma kłopoty z mówieniem, nie bardzo rozumie, co się do niego mówi, wymiotuje, ma zawroty głowy. Takie objawy po upadku zawsze są niepokojące i wymagają wyjaśnienia. W sytuacji, gdy nie mamy możliwości szybkiego wezwania pomocy, musimy radzić sobie sami. Po urazie ręki można użyć nawet szalika jako tymczasowego temblaka. W przypadku nogi nie staramy się nic nastawiać, zostawiamy ją w takiej pozycji, w której boli najmniej; jeśli mamy czym - unieruchamiamy nogę, a przede wszystkim nie obciążamy jej i transportujemy chorego do najbliższego szpitala. 
 
 

To może być zawał 

     Wiek jest jednym z głównych czynników ryzyka chorób układu krążenia, w tym najczęstszej - choroby niedokrwiennej serca. Jej istotą jest uszkodzenie tętnic wieńcowych zapewniających mięśniowi sercowemu stałe dostawy tlenu i substancji odżywczych.

      Najgroźniejszym powikłaniem choroby wieńcowej jest zawał mięśnia sercowego. Dochodzi do niego wówczas, gdy któraś z tętnic wieńcowych ulegnie całkowitemu zatkaniu (najczęściej powodem tego jest powstanie zakrzepu z równoczesnym pęknięciem blaszki miażdżycowej).

      Fragment mięśnia sercowego, który był odżywiany za pomocą właśnie tego naczynia, szybko ulega nieodwracalnemu uszkodzeniu i traci zdolność do pracy.

     W typowym zawale chory odczuwa ból pośrodku klatki piersiowej, za mostkiem. Jest on bardzo silny - dławi, rozpiera, długo trwa i nie ustępuje (lub tylko na chwilę) po zażyciu leków. Może też promieniować do lewego barku, pleców czy żuchwy. Często towarzyszą mu: silna duszność, poty, nudności, wymioty i uczucie silnego niepokoju (chory może mieć wrażenie zbliżającej się śmierci). 
 

     Zawał serca jest bezpośrednim zagrożeniem życia i wymaga bezzwłocznej pomocy lekarskiej. O życiu decydują pierwsze dwie godziny. Dlatego nie należy zwlekać z wezwaniem karetki pogotowia. 

Czasami gdy na nią oczekujemy, chory traci jednak przytomność. Może się też zdarzyć, że jesteśmy świadkami sytuacji, w której ktoś po prostu pada nagle na ulicę.

     Jak wtedy postępować? Przede wszystkim trzeba upewnić się, czy ofiara na pewno straciła świadomość. Można głośno zawołać, np.: "Hej, otwórz oczy!", "Co się stało?!", potrząsnąć za ramiona, dotknąć palcem czoła. Jeżeli nic to nie daje, trzeba natychmiast zadzwonić po pomoc. Przykładamy ucho do ust i nosa ofiary i słuchamy, czy oddycha. Jeżeli nie, przystępu-jemy do masażu serca i sztucznego oddychania.

 

Uwaga na udar

 

        Do udaru najczęściej dochodzi, gdy zatkaniu ulega któraś z tętnic doprowadzających krew do mózgu. Wiek i łączące się z nim miażdżyca i nadciśnienie są tu bardzo istotnym czynnikiem ryzyka.

 

       Najważniejsze w takiej sytuacji jest prawidłowe rozpoznanie objawów i natychmiastowe wezwanie pomocy lub też przewiezienie chorego na ostry dyżur.

     Pamiętajmy więc, że jeżeli u bliskiej nam osoby (ale też i u nas samych) wystąpią: osłabienie lub porażenie kończyn po jednej stronie i/albo drętwienie kończyn po jednej stronie ciała; opadnięcie stopy, zaburzenia mowy (chory nie może się wypowiedzieć albo nie rozumie, co się do niego mówi); wykrzywienie twarzy, opadnięcie kącika ust; nagły zawrót głowy połączony np. z osłabieniem kończyn, podwójnym widzeniem; nagłe kłopoty z widzeniem, np. w jednym oku - niedowidzenie lub zmniejszenie pola widzenia; silny 
ból głowy, odmienny od tych, które występowały wcześniej - należy niezwłocznie wezwać pomoc.

         Tylko badanie w szpitalu przy użyciu tomografu komputerowego pozwoli ocenić, czy w naszym mózgu stało się coś złego, a co za tym idzie - błyskawicznie rozpocząć leczenie. Od tego zależy, czy udar nie skończy się ciężkim kalectwem lub co najgorsze - śmiercią. Czas jest najważniejszy.


Oczy mają problem 

         Niekiedy wieczorem wszystko jeszcze jest w porządku, no, może momentami przed oczami przeleci jakiś mroczek. Gdy jednak otwieramy oczy - ciemność.
       Przede wszystkim świadczyć to może o tym, że w oku doszło do odklejenia siatkówki. To dość częste schorzenie, któremu sprzyjają krótkowzroczność, stany zapalne oka, urazy. W każdym przypadku odklejenia siatkówki należy zapewnić choremu spokój, polecić, aby nie wykonywał gwałtownych ruchów i nie pochylał głowy. I oczywiście natychmiast zawieźć do szpitala. Zaburzenia widzenia mogą świadczyć też o zamknięciu żyły środkowej siatkówki, np. z powodu zakrzepu. Gdy taki zakrzep zdarza się w jej głównym pniu, z reguły następuje spory spadek ostrości wzroku. Zamknięcie jednej z mniejszych gałązek może dawać nieznaczne pogorszenie widzenia lub przebiegać bezobjawowo. Problemy te pojawiają się najczęściej właśnie u ludzi starszych z nadciśnieniem, cukrzycą, miażdżycą.

        Starszy wiek to również większe ryzyko urazów, w tym także tych dotyczących oka. Jak postępować, jeżeli naszemu bliskiemu coś wpadło do oka? Na pewno nie należy go trzeć - to do niczego nie prowadzi. Jeżeli nie jesteśmy w stanie łatwo oka oczyścić, wyjąć ciała obcego lub je wypłukać, najbezpieczniej będzie zostawić to specjaliście. 

       Z kolei gdy do oka dostanie się jakiś potencjalnie groźny płyn, trzeba je natychmiast przepłukać. Przechylić głowę poszkodowanego pod kran, otworzyć oczy - nawet siłą - i obficie płukać strumieniem wody. Po płukaniu jedziemy na ostry dyżur. 




Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja